81. rocznica pacyfikacji Kurzelowa. Mieszkańcy gminy Włoszczowa oddali hołd pomordowanym 27 listopada 1943 roku
27 listopada w Kurzelowie odbyły się obchody 81. rocznicy pacyfikacji wsi, zwanej „krwawą sobotą”, dokonanej na miejscowej ludności przez hitlerowców dokładnie 27 listopada 1943 roku.
Doroczną uroczystość patriotyczną rozpoczęła msza święta w miejscowym kościele w intencji pomordowanych, którą sprawował proboszcz parafii, ksiądz Jacek Bonio. Następnie poczty sztandarowe, przedstawiciele samorządów, szkół i instytucji, organizacji kombatanckich oraz członkowie rodzin ofiar tragicznych wydarzeń sprzed 81 laty udali się w asyście policji na tak zwany mały cmentarzyk, gdzie zgromadzili się przy zbiorowej mogile 24 pomordowanych w czasie II wojny światowej mieszkańców wsi. Tutaj młodzież z miejscowej szkoły podstawowej przeprowadziła Apel poległych, po czym delegacje złożyły wiązanki kwiatów i znicze. Krótką modlitwę przy mogile odmówił też proboszcz parafii. Uroczystość była skromna i odbyła się w większości w ciszy – podobnie jak rok temu. Po części oficjalnej zaproszono mieszkańców do miejscowej filii Domu Kultury na okolicznościową akademię w wykonaniu uczniów kurzelowskiej szkoły.
Jak wyglądała pacyfikacja Kurzelowa
27 listopada 1943 roku, w sobotę, wczesnym rankiem żandarmeria z Włoszczowy i Kluczewska otoczyła Kurzelów. Rozpoczęła się pacyfikacja miejscowości. Przed budynkiem nadleśnictwa zgromadzono około 60 mężczyzn przyprowadzonych z domów. Już w tym czasie, podczas zatrzymywania, zastrzelono dwie osoby, które prawdopodobnie próbowały uciec. Byli to: Tadeusz Szczucki i Franciszek Czaiński (zginął wyprowadzany ze swojego sklepu). Zgromadzonych mężczyzn ustawiono przed budynkiem nadleśnictwa i pojedynczo wprowadzano na przesłuchania. Część mężczyzn zwolniono, czterech zatrzymano do wywiezienia, 18 osób zostało zamkniętych w budce zwanej „jatką”, gdzie Żydzi przed wojną sprzedawali mięso (stała ona na miejscu, gdzie dziś znajduje się pomnik Jana Brożka). Po zakończeniu przesłuchań 18 mężczyzn przeprowadzono do piaskowni koło cmentarza, po czym rozstrzelano ich. Odjeżdżając Niemcy zabrali ze sobą czterech aresztowanych: Feliksa Gradońskiego „Spokojny”, Stanisława Gieronia, Adama Stępniewicza i Antoniego Celebańskiego. Spośród 20 zamordowanych tego dnia 19 osób zostało pochowanych w dwóch mogiłach obok siebie w miejscu egzekucji. To miejsce nazywane jest małym cmentarzem.
/RB/