Będzie targowisko miejskie z prawdziwego zdarzenia we Włoszczowie? Firma Effector złożyła ciekawą propozycję gminie. Chce wymienić się na działki
Gmina Włoszczowa planuje wybudować nowoczesny plac targowy w miejscu dawnej bazy dworca PKS przy ulicy Sienkiewicza. Czy koncepcja nowej lokalizacji targu spodoba się mieszkańcom?
Pod koniec maja prezes firmy Effector Leszek Ciesek wyszedł z ciekawą inicjatywą do radnych i burmistrza. Zaproponował gminie zamianę działek, a konkretnie dawnego placu dworca PKS, którego jest właścicielem o powierzchni ponad 1,1 hektara w zamian za sąsiadujący z jego zakładem teren obecnego targowiska miejskiego (blisko 1,7 ha).
– Przedsiębiorca tłumaczył, że chce rozbudować swój zakład. Firma daje miejsca pracy, płaci podatki do gminy, z których możemy budować drogi, rozbudowywać szkoły i zaspokajać potrzeby naszych mieszkańców. Powinniśmy się cieszyć i być wdzięczni, że mamy taką markę we Włoszczowie – tłumaczył burmistrz Grzegorz Dziubek 3 lipca podczas spotkania z radnymi i mieszkańcami w Urzędzie Gminy.
Pomysł przedsiębiorcy spodobał się samorządowcom, którzy dali zielone światło dla zmian. – Mamy wizję, aby stworzyć nowoczesny targ we Włoszczowie na miarę XXI wieku. Chcemy, aby miał utwardzoną nawierzchnię z odwodnieniem, wiaty, które będą spełniały wymogi zarówno sprzedających jak i kupujących – tak, jak to wygląda choćby w Łopusznie – opowiadał burmistrz o koncepcji przyszłego targowiska miejskiego.
W nowym miejscu nie zabraknie też podstawowych mediów w postaci bieżącej wody, energii elektrycznej, czy sanitariatów. Nowe targowisko we Włoszczowie ma być podzielone na sektory w sposób przemyślany i uporządkowany. Popadający w ruinę i straszący wyglądem budynek dawnego dworca PKS zostanie wyburzony.
Ale to nie wszystko, bowiem docelowo, w najbliższych latach gmina chce też wybudować bezpłatny parking dla mieszkańców w pobliżu planowanego targu, a konkretnie w miejscu rozebranych budynków socjalnych przy ulicy Wąskiej. Dodatkowo ta ulica ma być przebudowana, z chodnikami i oświetleniem, zapewniając płynny ruch dla wszystkich uczestników targu.
– Moim marzeniem jest, żeby to był tak zwany zielony targ, czynny przez sześć dni w tygodniu, żeby można było sobie kupić na nim zdrową żywność, świeże warzywa i owoce prosto od rolników i ogrodników – zdradził Grzegorz Dziubek.
Tymczasem w różnych częściach miasta już pojawiły się straszące mieszkańców banery z napisem “Nie dla likwidacji placu targowego przy ulicy Targowej”. Władze zapowiadają skierowanie sprawy na policję w celu ustalenia osób, które rozpowszechniają takie informacje.
„Wokół tematu narosło wiele niepotrzebnych emocji i nieprawdziwych pogłosek. W mieście pojawiły się banery, które mogą wprowadzać dezinformację, nawet o likwidacji targu, gdzie zakupy robi setki klientów dwa dni w tygodniu – w poniedziałki i piątki. Tak nie będzie” – wyjaśnił włoszczowski magistrat na swoim Facebooku.
O planach kupna placu targowego przez firmę Effector, która chciała się rozbudowywać, mówiło się od wielu lat – jeszcze za czasów burmistrza Bartłomieja Dorywalskiego. Ponieważ prezes Effectora nie mógł się wówczas dogadać z władzami gminy w tej sprawie, wybudował halę produkcyjną w Kielcach, zamiast we Włoszczowie.
W 2017 roku firma zaproponowała gminie nabycie targowiska w drodze zamiany działek przy ulicy Sienkiewicza na większy o pół hektara plac przy Targowej. Prezes Effectora pisał wówczas, że na pozyskanym terenie targowiska zrealizuje inwestycję o wartości około 20 milionów euro, która da zatrudnienie dla około 100 osób. Sprawy nie udało się jednak załatwić.
W 2025 roku firma ponowiła swoją propozycją zamiany gruntów, która – podkreślmy – nie pozbawi mieszkańców miejsca do handlu, tylko przeniesie go w inne, bardziej dogodne miejsce przy drodze wojewódzkiej, oddalone od obecnego o 400 metrów.
/RB/