Urząd regulacyjny nie bierze pod uwagę wzrostu cen paliw, energii, inflacji, kosztów własnych spółek – tłumaczył radnym prezes Paweł Strączyński.

Gmina Włoszczowa dopłaci mieszkańcom do taryf za wodę i ścieki. – Będzie niewielka podwyżka od Nowego Roku – mówią urzędnicy

O 30 groszy zdrożeje od 1 stycznia metr sześcienny dostarczonej wody i o 64 grosze metr odprowadzonych ścieków do sieci. 29 grudnia Rada Miejska zgodziła się na dopłaty, dzięki czemu mieszkańcy praktycznie nie odczują podwyżek.

Te stawki są niewielkie, biorąc pod uwagę wzrost kosztów energii elektrycznej, paliw, amortyzacji, opłat za usługi wodne oraz wynagrodzeń. Mam nadzieję, że mieszkańcy nawet ich nie odczują – podkreślał Paweł Strączyński, prezes Włoszczowskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

To właśnie zarządzana przez niego spółka przesłała propozycje nowych stawek do regulatora, jakim są Wody Polskie. Wniosek WZWiK o podwyżkę taryf za wodę i ścieki został odrzucony, gdyż – zdaniem regulatora – były za wysokie dla mieszkańców.

Włoszczowska spółka chciała podnieść stawki, żeby zbilansować rosnące cały czas koszty, głównie paliw i coraz droższej energii elektrycznej, na której opiera się praktycznie cała działalność zakładu.

Ponieważ Wody Polskie odrzuciły wniosek o zatwierdzenie taryf włoszczowskich, spółka WZWiK musiała zwrócić się do gminy o dopłatę do tych stawek. Samorząd musiał wygospodarować na ten cel 421 tysięcy złotych na ścieki i 61 tysięcy na wodę.

Na ostatniej sesji radni jednogłośnie zgodzili się na dopłaty do taryf, które wchodzą w życie od 1 stycznia i będą obowiązywać przez 3 lata. Dzięki temu spadła ostateczna cena dla mieszkańców – zobacz taryfikator. Jednak spółka nie jest zadowolona z tego faktu w czasach wysokiej inflacji i szalejącej drożyny.

Urząd regulacyjny nie pozwala uwzględnić rzeczywistego wzrostu cen materiałów towarów i usług, co stawia nas pod ścianą. W gminie Włoszczowa przybyło w ostatnich latach około 40 kilometrów sieci wodociągowej, nie zatrudniłem żadnego nowego pracownika do obsługi oddanych do użytku sieci, a przecież musimy dbać o sieć, urządzenia, oczyszczalnię – tłumaczy prezes Strączyński.

/RB/

UDOSTĘPNIJ