Rada Powiatu Włoszczowskiego przeciwna planowanej budowie fermy drobiu w okolicach Rogienic. Mieszkańcy boją się skażenia środowiska i odorów
30 października Rada Powiatu przyjęła jednogłośnie stanowisko sprzeciwiające się planowanej budowie fermy drobiu w okolicach Rogienic w gminie Włoszczowa.
Stanowisko podjęto na ostatniej sesji rady w starostwie. Inicjatorem byli pochodzący z tych stron radny powiatowy Krzysztof Malinowski i radny miejski Mariusz Latosiński.
Samorządowcy z gminy Włoszczowa obawiają się skażenia środowiska naturalnego oraz nieprzyjemnego odoru, który doskonale znają mieszkańcy Ogarki, gdyż niedaleko zabudowań funkcjonuje od lat jedna ferma drobiu.
„Rada Powiatu Włoszczowskiego stoi na stanowisku, że dobrostan i zdrowie ludzi oraz ochrona środowiska naturalnego jest wartością nadrzędną wobec interesów inwestora planującego budowę fermy drobiu” – napisano w stanowisku (pena treść tutaj).

– To bardzo ważna sprawa dla mieszkańców kilku miejscowości, to jest Ogarki, Boczkowic, Rogienic i Dąbia. W tych okolicach planowana jest bowiem budowa siedmiu wielkopowierzchniowych kurników z obsadą liczoną w setkach tysięcy drobiu. Będzie to dramat dla tych mieszkańców – mówił radny Malinowski, informując, że mieszkańcy już składają protesty do Urzędu Gminy, żeby zablokować tę inwestycję.
– Ta inwestycja rzeczywiście budzi sprzeciw lokalnej społeczności. My, jako radni, rozumiemy obawy mieszkańców i deklarujemy wsparcie dla ich działań – potwierdził rady Latosiński.
Przewodniczący Rady Powiatu Zbigniew Matyśkiewicz przypomniał, że kilka lat temu, z taką samą sytuacją borykali się mieszkańcy gminy Secemin w Kuczkowie, gdzie miało powstać 10 kurników, a w każdym z nich po 15 tysięcy drobiu. Do budowy tych obiektów jednak nie doszło, gdyż sprzeciwili się temu stanowczo mieszkańcy oraz Nadleśnictwo Koniecpol.
– Do tego typu obiektów ciągną drapieżniki różnego rodzaju z całej okolicy i one są potężnym zagrożeniem nie tylko dla kurników, ale również dla okolicznych mieszkańców – twierdził przewodniczący Matyśkiewicz.
Rada Powiatu jednogłośnie (16 głosami za) poparła stanowisko zaproponowane przez Krzysztofa Malinowskiego. – Wierzę, że Gmina Włoszczowa podejdzie do tego problemu kompleksowo, wysłucha mieszkańców, żeby nie powtórzyła się sytuacja, jaka miała miejsce niespełna dwa lata temu z Farmutilem – skomentował wicestarosta Łukasz Karpiński.
/RB/

