49-letnia nauczycielka z włoszczowskiej “jedynki” zginęła 7 października w wypadku samochodowym na przejeździe kolejowym Ludynia-Dwór. To kolejna ofiara śmiertelna w ostatnim czasie w powiecie włoszczowskim.
Jak wynika z ustaleń policji, 7 października po godzinie 7 rano kobieta przejeżdżała samochodem osobowym przez przejazd kolejowy Ludynia-Dwór, który posiada sygnalizację świetlną i dźwiękową. Z nieustalonych dotąd przyczyn, wjechała wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy relacji Kielce – Łazy.
Skład pchał auto przez około 400 metrów, zanim się zatrzymał. Kobieta poniosła śmierć na miejscu. Jak się okazało, była nią ceniona i lubiana nauczycielka z włoszczowskiej „jedynki”, która jechała z Kielc do pracy. O jej śmierci poinformował od razu serwis internetowy gminy Włoszczowa. Burmistrz i przewodniczący Rady Miejskiej złożyli bliskim kondolencje.
Policja przebadała maszynistę pociągu. Był trzeźwy. Badane są okoliczności tragicznego wypadku. Droga Ludynia – Ostrów była zablokowana przez kilka godzin. Pociągi kursowały jednym torem.
Włoszczowska policja twierdzi, że wspólnie z pracownikami kolei prowadzi wzmożone działania profilaktyczne w okolicach przejazdów kolejowych, a mimo to dochodzi o tragedii na torach.
Zaledwie tydzień wcześniej, 27 września na tej samej linii kolejowej Kielce – Włoszczowa w okolicach Występ, w gminie Krasocin został śmiertelnie potrącony przez pociąg osobowy 31-letni mieszkaniec gminy.
2 sierpnia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Woli Kuczkowskiej zginęła jadąca samochodem 28-letnia mieszkanka gminy Secemin. Również wjechała wprost pod nadjeżdżający pociąg osobowy.
/RB/