Strażacy z Kurzelowa ewakuują obóz harcerski w lesie w okolicach Gościencina (fot. OSP Kurzelów).

Podczas burzy ewakuowano obóz harcerski w Gościencinie. Dzieci znalazły schronienie w szkole w Kurzelowie. Są poszkodowani

9 lipca podczas gwałtownej burzy w powiecie włoszczowskim trzeba było ewakuować obóz harcerski w Gościencinie na terenie leśnictwa Pękowiec. Dwie nastoletnie uczestniczki i ich opiekunka z województwa mazowieckiego trafiły do włoszczowskiego szpitala.

Pozostała grupa 16 dziewczynek wraz z trójką opiekunek znalazła schronienie w Zespole Placówek Oświatowych w Kurzelowie. Wszyscy otrzymali ciepłe posiłki i spędzili dwie noce w szkole. W niedzielę, 11 lipca rano wszyscy rozjechali się do domów.

Udostępniliśmy dla nich salę gimnastyczną, toalety i prysznice. Harcerki mogły również korzystać z biblioteki szkolnej, zaplecza sportowego i rekreacyjnego. Przygotowaliśmy na ten czas pomieszczenie stołówki – opowiadał dyrektor kurzelowskiej szkoły Norbert Celebański.

Dzieci przyjechały na obóz 5 lipca z Warszawy i Legionowa. Rozbiły go w okolicach rzeki Pilicy, około pół kilometra od drogi wojewódzkiej numer 785. Miejsce wypoczynku ustaliły z Nadleśnictwem Włoszczowa kuratoria oświaty – mazowieckie i świętokrzyskie. Obóz miał potrwać do 16 lipca, jednak niespodziewanie zakończył się tydzień wcześniej. Nie obyło się bez przykrych incydentów.

W czasie przygotowania do ewakuacji jedna z uczestniczek skręciła kolano, druga pod wpływem emocji związanych z zaistniałą sytuacją, doznała ataku paniki. Te dwie obozowiczki i jedna opiekunka zostały przewiezione karetką pogotowia do szpitala. 16 pozostałych obozowiczek i 3 opiekunki zostały przewiezione do szkoły w Kurzelowie wozami strażackimi, radiowozem policji i pojazdem leśniczego. Obozowiczkom zapewniono ciepłe posiłki i gorące napoje – opowiadał Paweł Mazur, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie.

W działaniach ratowniczych brało udział pięć zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej (w sumie 13 ratowników). Akcją dowodził Zbigniew Starzyk, zastępca komendanta powiatowego PSP. Działania trwały 4,5 godziny.

Organizatorem obozu był Hufiec Warszawski Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego Zawisza Federacja Skautingu Europejskiego.

Paweł Mazur – KP PSP Włoszczowa

Ostrzegaliśmy rano ten obóz, że może wystąpić gwałtowna burza po południu, jednak kierownictwo nie zdecydowało się na wcześniejszą ewakuację. Obóz był też wcześniej wizytowany przez strażaków, którzy przeprowadzili stosowne szkolenie dla uczestników. Otrzymali od nas nawet radiotelefon przenośny w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej.

To pierwsza taka akcja ratownicza w tym roku – podobna ewakuacja miała miejsce w lipcu 2019 roku w stanicy harcerskiej w Białym Brzegu (gmina Kluczewsko) w związku z ostrzeżeniami o burzy – wówczas harcerze zostali ewakuowani do szkoły w Dobromierzu.

Kierujemy apel do wypoczywających na terenie gminy i powiatu, zwłaszcza w lasach –  monitorujcie alerty pogodowe. W razie niebezpieczeństwa czy zagrożenia kierujcie się na trakty, gdzie będziecie widoczni dla służb – apeluje Urząd Gminy we Włoszczowie.

Warto dodać, że w piątkowe, burzowe popołudnie włoszczowscy strażacy odnotowali w sumie 19 zgłoszeń. Były to zdarzenia związane z usuwaniem wiatrołomów (połamanych drzew), które zagrażały bezpieczeństwu na drogach. Na szczęście nikt nie ucierpiał, nie odnotowano też zniszczeń w budynkach mieszkalnych i gospodarczych.

Rafał Banaszek

UDOSTĘPNIJ