Na Hubertusie ziemiańskim we Włoszczowie nie mogło zabraknąć jeźdźców konnych (fot. UG Włoszczowa).

Hubertus ziemiański we Włoszczowie w stulecie Polskiego Związku Łowieckiego. Udane święto myśliwych i jeźdźców

14 października, w 100-lecie istnienia Polskiego Związku Łowieckiego, w dawnej bażantarni rodu Niemojewskich na włoszczowskim Podzamczu odbył się VIII Hubertus ziemiański.

Wydarzenie nawiązuje do tradycji polowań z przełomu XIX i XX wieku, organizowanych na Podzamczu przez Stanisława i Sergiusza Niemojewskich. Słynący z zamiłowania do koni i polowań ci właściciele Włoszczowy urządzali polowania z chartami. Na organizowane przez nich łowy zjeżdżali myśliwi i jeźdźcy z całego Królestwa Polskiego. Współcześnie Hubertus promuje łowiectwo jako jedną z form ochrony przyrody.

Imprezę rozpoczęła msza święta polowa odprawiona przez księdza Michała Segieta, wikariusza parafii błogosławionego Józefa Pawłowskiego. Oprawę muzyczną liturgii zapewnił Zespół Francuskiej Muzyki Myśliwskiej Trompes de Pologne oraz Chór Seniora Niezastąpieni z Włoszczowy.

Po mszy zaprezentowano jeźdźców biorących udział w pogoni za lisem. Starym zwyczajem uczestnicy pogoni wypili „strzemiennego” i udali się w teren rozprężyć konie.

Kolejnymi punktami programu były: próby smyczy chartów, czyli pogoń tych psów za sztucznym zającem, pokazy sokolnicze, psów myśliwskich i wabienia zwierzyny, bieg myśliwski i gonitwa za lisem (wygrał Tadeusz Jedliczka), pokaz woltyżerki sportowej w wykonaniu sióstr Kossakowskich, pokaz dżygitówki (woltyżu kozackiego) i tresury konia oraz koncert muzyki jeździecko-łowieckiej pamięci braci Reszków.

Dodatkowymi atrakcjami były stoiska promocyjne przygotowane przez koła łowieckie, pszczelarzy i koła gospodyń wiejskich, wystawa historyczna o polowaniach konnych na Podzamczu, czy nauka strzelania z łuku. 

Hubertusa ziemiańskiego zorganizowała Fundacja Folwark Podzamcze. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli starosta Dariusz Czechowski i burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek.

/RB/

UDOSTĘPNIJ