Mieszkańcy dopięli swego. Nie będzie padliny we Włoszczowie.

Koniec sprawy Farmutilu. Planowana inwestycja nie będzie realizowana – informuje Gmina Włoszczowa

“Koniec sprawy Farmutilu. Planowana inwestycja nie będzie realizowana” – taki komunikat pojawił się 24 stycznia na stronie internetowej Urząd Gminy we Włoszczowie.

Jak wynika z ostatecznego postanowienia Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach – 17 stycznia firma Hartwig wycofała swój wniosek o ustalenie warunków zabudowy dla swojego przedsięwzięcia, czyli budowy zakładu produkcji wysokogatunkowych protein w mieście. Inwestor – jak podało SKO – zrezygnował ze swojej inwestycji. Sprawa została więc umorzona.

Cieszę się z takiego zakończenia sprawy i powtarzam po raz kolejny – nigdy nie byłem za tą inwestycją i nigdy nie pozwolę na to, aby pogorszyła się jakość życia mieszkańców naszej gminy – komentuje burmistrz Grzegorz Dziubek.

Przypomnijmy, że 23 listopada Rada Miejska we Włoszczowie jednogłośnie podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulicy Przedborskiej, przy której miał powstać kontrowersyjny zakład.

Miejscowy plan ma objąć teren istniejącego Punktu Pozyskiwania i Przeładunku Surowców Utylizacyjnych firmy Hartwig, żeby uniemożliwić firmie zabudowę w tej części miasta, mogącą niekorzystnie oddziaływać na środowisko. Chodziło też o zabezpieczenie na przyszłość tego terenu przed podobnymi zakładami.

9 stycznia gmina podpisała umowę z urbanistą na opracowanie wspomnianego planu miejscowego, który ma być gotowy w ciągu roku.

Wcześniej, 9 listopada burmistrz Włoszczowy odmówił temu inwestorowi ustalenia warunków zabudowy i uchylił jednocześnie swoją wcześniejszą decyzję z marca ubiegłego roku, która dawała firmie zielone światło do działania (pod koniec roku firma Hartwig odwołała się od decyzji odmownej burmistrza do SKO).

Dwie wspomniane decyzja burmistrza Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kielcach uchyliło w całości decyzją z dnia 22 stycznia, a sprawę ostatecznie umorzyło z powodu wycofania się przez firmę Hartwig z planowanej inwestycji. 

Od sierpnia, jak pamiętamy, ostro protestowali w tej sprawie mieszkańcy Włoszczowy, którzy nie dawali za wygraną, obwieszając całe miasto plakatami „Nie dla padliny”. Apelowali też radni do inwestora – posłuchaj

Punkt zbiórki padliny, gdzie miał powstać duży zakład utylizacji, kontrolowało również kilka instytucji, które wykryły szereg nieprawidłowości w jego funkcjonowaniu. Nałożono kary na firmę.

“Presja ma sens” – napisał 24 stycznia na swoim Facebooku poseł Bartłomiej Dorywalski, który również aktywnie angażował się w tę głośną sprawę ostatnich miesięcy.

/RB/

UDOSTĘPNIJ