Radni miejscy zapoznają się z treścią stanowiska.

Rada Miejska pyta starostę o nadzór nad punktem zbiórki i przeładunku padliny. Dariusz Czechowski odpowiada

28 lutego Rada Miejska we Włoszczowie przyjęła na sesji stanowisko w sprawie nadzoru w zakresie funkcjonowania punktu zbiórki i przeładunku materiałów utylizacyjnych przy ulicy Przedborskiej.

Rada wzywa w nim starostę włoszczowskiego do „podjęcia konkretnych działań związanych z funkcjonowaniem punktu” oraz podania do publicznej wiadomości informacji o wynikach i kierunkach działań służb (głównie inspekcji weterynaryjnej i nadzoru budowlanego), o czym – jak napisano – Urząd Gminy nie jest informowany.

Spontaniczny wniosek grupy radnych

O wprowadzenie tego stanowiska do porządku obrad wnioskował radny Zbigniew Woldański, który na początku posiedzenia rozdał radnym treść pisma. Stwierdził, że powstały dokument jest inicjatywą grupy radnych.

Wszyscy walczymy o to, żeby pozbyć się tego smrodu. Myślę, że wszyscy w mieście poparliby takie stanowisko, żeby tego punktu nie było. Narzędzia prawne w tym zakresie ma pan starosta, a my chcemy mieć informacje i wiedzieć, co zostało w tej sprawie zrobione – tłumaczył wnioskodawca, radny Woldański.

– Ja tylko dodam, że to stanowisko powstało w sposób spontaniczny. Uważamy, że mieszkańcy szczególnie osiedla Góral słono zapłacili za te wszystkie lata, bo do tej pory nikt nie zauważał tego problemu. Uważamy, że musimy wywrzeć presję w imieniu własnym i mieszkańców na odpowiednie organy. Chcemy mieszkańcom maksymalnie pomóc – uzupełnił przewodniczący rady Grzegorz Dudkiewicz.

Opozycja nic nie wiedziała

Opozycja dowiedziała się o tym dokumencie na sesji. – Oczywiście stanowisko jest zasadne i słuszne, ale bardzo nie lubię, kiedy w ostatniej chwili otrzymuję takie dokumenty. Ja nie brałam udziału, jako radna, w pracach nad tym dokumentem. Mam o to żal, że zostałam pominięta – stwierdziła radna Anna Błaszczyk.

W podobnym tonie wypowiadał się radny Piotr Turczyński. – Sądzę, że stanowisko zaproponowane do przegłosowania powinno być wcześniej w sposób odpowiedzialny przedyskutowane i dopracowane. Nie powinniśmy robić takich rzeczy w tajemnicy, w małych grupkach, wszyscy powinniśmy mieć wpływ na to, co jest napisane w stanowisku – mówił radny Turczyński.

– Można było w sposób elegancki zaprosić na sesję pana starostę, poprosić o wyjaśnienie, jeśli oba urzędy mają ze sobą współpracować w tak ważnej dla mieszkańców sprawie – dodał radny Turczyński.

Obecność starosty niekonieczna

Uważamy, że obecność pana starosty nie jest konieczna, żeby podjąć takie stanowisko. Uważamy, że to jest nasza kompetencja – odparł radny Woldański.

O głos tuż przed głosowaniem nad podjęciem stanowiska rady poprosił przybyły na sesję sekretarz Powiatu Cezary Nowak, jednak Grzegorz Dudkiewicz nie zgodził się. Nie pomogło też wstawiennictwo radnego Turczyńskiego, żeby dopuścić do głosu przedstawiciela Starostwa Powiatowego.

Podczas głosowania 12 radnych przyjęło treść stanowiska, od głosu wstrzymała się Anna Błaszczyk. Po głosowaniu, w sprawach różnych głos zabrał Cezary Nowak ze starostwa. Stwierdził, że do treści stanowiska nie będzie się odnosił, bo go nie zna.

Grzegorz Dudkiewicz obiecał, że pismo zostanie jak najszybciej wysłane pocztą do starostwa. Do wiadomości otrzymają je również cztery instytucje: Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, Powiatowy Lekarz Weterynarii oraz Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna.

Protest przeciwko budowie zakładu i rozbudowie punktu

Warto przypomnieć, że mieszkańcy Włoszczowy nie tylko sprzeciwili się budowie zakładu przetwórstwa padliny przy ulicy Przedborskiej i dopięli swego, ale również domagają się likwidacji działającego w tym miejscu od lat 70. XX wieku punktu pozyskiwania i przeładunku surowców utylizacyjnych. Pod apelem podpisało się 3185 osób. Stało się to po tym, jak inwestor – spółka Hartwig 5 lutego złożyła wniosek o wydanie warunków zabudowy dla tego terenu, pod kątem modernizacji istniejącego punktu.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Roman Sybis zwrócił się po raz kolejny z apelem do inwestora – tym razem spółki Hartwig – o wycofanie się z tej inwestycji, twierdząc, że jego pierwszy apel w listopadzie ubiegłego roku do firmy Farmutil okazał się skuteczny, gdyż firma wycofała się z budowy nowego zakładu.

Ja nie wyobrażam sobie osobiście, żebym prowadził inwestycję na terenie danego miasta, środowiska, w którym nikt mnie nie akceptuje i nikt mnie nie chce. Inwestor powinien zrezygnować z tego przedsięwzięcia. Uważam, że było by to zachowanie przyzwoite, najlepsze rozwiązanie sytuacji – mówił radny Sybis.  

Komentarz starosty włoszczowskiego
Dariusz Czechowski: - Starostwo Powiatowe we Włoszczowie w ramach kompetencji starosty wynikających zarówno z KPA (współdziałanie organów administracji publicznej), jak i ustrojowych (przewodniczący komisji bezpieczeństwa i porządku) współpracuje w sprawie funkcjonującego we Włoszczowie przy ul. Przedborskiej punktu pozyskania i przeładunku surowców utylizacyjnych z powiatowymi jednostkami, w tym w szczególności z Powiatowym Inspektoratem Nadzoru Budowlanego i z Powiatowym Lekarzem Weterynarii. Efektem tej współpracy są m.in. postępowania w sprawie wstrzymania użytkowania lub nakazu rozbiórki konkretnych obiektów budowlanych na tej nieruchomości. Oprócz prowadzonej korespondencji organizowane są także spotkania w celu wymiany informacji, ostatnie odbyło się 26 lutego. Stoję na stanowisku, że w sprawie dalszego funkcjonowania punktu kluczowa jest rola Powiatowego Lekarza Weterynarii w ramach jego uprawnień określonych w art. 8 ust. 1a ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (możliwość cofnięcia zatwierdzenia, zawieszenia zatwierdzenia lub nałożenia na zakład obowiązku usunięcia nieprawidłowości). Z uwagi na bezskuteczność prowadzonej z Powiatowym Lekarzem Weterynarii korespondencji, w dniu 26 lutego skierowałem pisemną interwencję do Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Kielcach sprawującego merytoryczny nadzór nad lekarzami powiatowymi.

/RB/

UDOSTĘPNIJ