23 listopada Rada Miejska we Włoszczowie jednogłośnie opowiedziała się za powstaniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulicy Przedborskiej, przy której miał powstać kontrowersyjny zakład produkcji wysokogatunkowych protein.
W ten sposób samorząd chce zablokować niechcianą przez nikogo inwestycję w mieście. Miejscowy plan zagospodarowania objął działki należące wyłącznie do firmy Farmutil, żeby w przyszłości ograniczyć lub uniemożliwić inwestorowi zabudowę w tej części miasta, mogącą znacząco oddziaływać na środowisko.
Zanim rada podjęła stosowną uchwałę, głos w sprawie – jak to określił „firmy, która potencjalnie zagrażałaby naszemu życiu” – zabrał przewodniczący Rady Miejskiej Grzegorz Dudkiewicz, który skierował swoje słowa głównie do mieszkańców ulicy Przedborskiej i osiedla Góral.
Dudkiewicz przypomniał, że 9 listopada burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek wydał decyzję odmowną w sprawie ustalenia warunków zabudowy dla zakładu produkcji wysokogatunkowych protein, uchylając tym samym swoją pierwotną decyzję z marca tego roku. Na tę decyzję mieszkańcy czekali od 25 sierpnia, czyli od pierwszego protestu pod starostwem.
– Tym samym zostały postawione dwie przysłowiowe kropki nad „i” (decyzja odmowna burmistrza i plan zagospodarowania przestrzennego – przyp. red.) – powiedział Grzegorz Dudkiewicz, dziękując wszystkim mieszkańcom Włoszczowy za zaangażowanie w tę sprawę.
– Tak przy okazji, bardzo bym prosił o usunięcie banerów w miejscach publicznych, nie są już wskazane, bo wizerunek Włoszczowy trochę na tym cierpi – dodał mimochodem przewodniczący Dudkiewicz.
Raczej na to się nie zanosi. Jak przypomniała jedna z protestujących, mieszkańcy domagają się nie tylko zablokowania nowej inwestycji Farmutilu, ale także likwidacji istniejącego przy ulicy Przedborskiej od lat 70. XX wieku punktu zbiórki padliny.
– Wydaje mi się, że dopóki ten punkt istnieje we Włoszczowie, te plakaty powinny wisieć w mieście – odpowiedziała na apel przewodniczącego mieszkanka. Zapowiedziała, że na prośbę urzędników banery znikną tam, gdzie zagrażają bezpieczeństwu w ruchu drogowym.
Jednym z takich miejsc jest wjazd z ulicy Podzamcze na drogę wojewódzką 786 przy Rondzie Narodowych Sił Zbrojnych, gdzie jeden z banerów odczepił się od barierki ochronnej i utrudnia widoczność kierowcom zbliżającym się do ronda.
Na koniec dyskusji głos zabrał radny Roman Sybis. Zrobił to, czego jeszcze nikt do tej pory nie uczynił publicznie. Zwrócił się z apelem bezpośrednio do inwestora, oczywiście nieobecnego na posiedzeniu, z nadzieją, że wysłucha jego słów. Radny Sybis zaapelował do władz Farmutilu, żeby nie próbowały odwoływać się od decyzji odmownej burmistrza i wycofały się z całej inwestycji. Apel radnego poniżej.
Na tak porywający apel radnego Sybisa nie zareagował nikt na sali obrad – nie było żadnych braw. Na zakończenie dyskusji w tym temacie radni przegłosowali tylko uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulicy Przedborskiej.
– Z wielką przyjemnością ogłaszam jednogłośnie przegłosowanie tej uchwały. Dziękuję wszystkim, którzy bardzo mocno angażowali się w ten temat – powiedział na koniec przewodniczący Grzegorz Dudkiewicz.
Warto dodać, że w punkcie zbiórki padliny przy ulicy Przedborskiej Gmina Włoszczowa prowadzi obecnie kontrolę, jeśli chodzi o gospodarkę ściekową, która wykazała nieprawidłowości, o czym poinformował naczelnik Wydziału Mienia Gminnego Michał Ślęzak. Urząd Gminy chce, żeby firma poniosła z tego tytułu odpowiednie konsekwencje.
/RB/