1 sierpnia na cmentarzu w Seceminie miała miejsce krótka uroczystość nawiązująca do obchodzonej w sobotę 76. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
Przy grobie spoczywającego na cmentarzu Edmunda Welke – uczestnika powstania spotkali się: Danuta Welke – jego żona, przewodniczący Rady Gminy Bogdan Wasik i sekretarz Dominik Stawiarz.
Celem spotkania było upamiętnienie rocznicy zbrojnego wystąpienia mieszkańców Warszawy przeciwko okupującym stolicę wojskom niemieckim i złożenie symbolicznego hołdu wszystkim bohaterom powstania. Na grobie Edmunda Welke złożono wiązankę kwiatów i zapalono znicze.
Edmund Welke (pseudonim Mułek) w czasie II wojny światowej działał aktywnie najpierw w Szarych Szeregach, a następnie został żołnierzem Armii Krajowej – zgrupowania Radosław. Był członkiem batalionów Czata 49 i Kiliński.
W powstaniu warszawskim uczestniczył od pierwszych jego chwil. W trakcie walk został raniony odłamkami granatu w nogę. Po upadku powstania wraz z większością ludności cywilnej i powstańcami trafił do obozu w Pruszkowie. Udało mu się uniknąć wywózki w głąb Niemiec.
Do końca wojny tułał się po różnych miejscach. Po zakończeniu wojny osiadł w Krakowie. Nie dane mu było zaznać spokoju. Nowe władze za działalność w Armii Krajowej skazały go na śmierć. Przeżył, ale wiele lat spędził w więzieniu we Wronkach.
W końcu lat 70-tych wraz z małżonką trafił do Secemina. Zmarł w 1991 roku w wieku 65 lat. W ten sposób na secemińskim cmentarzu znalazł ostateczne miejsce spoczynku jeden z przedstawicieli pokolenia Kolumbów.
Jak co roku dodatkowym wyrazem uczczenia rocznicy wybuchu powstania warszawskiego był dźwięk syren alarmowych na terenie gminy Secemin i całego powiatu włoszczowskiego, wzywający wszystkich do zatrzymania się i uczczenia minutą ciszy bohaterów tamtego zrywu. Rozległ się on dokładnie o godzinie 17 – godzinie wybuchu powstania.
/RB/